Wraca facet do domu, a jego Âżona pyta:
- Heniu znowu piÂłeÂś wodkĂŞ!
- Nie, nie piÂłem.
- Tak? To powiedz Gibraltar.
- No dobra, piÂłem!

2007-10-06 13:09:47

W przedziale siedzi Polak, Rusek, zakonnica i atrakcyjna dziewczyna. PociÂąg wjeÂżdza do tunelu i jest zupeÂłnie ciemno. Nagle sÂłychaĂŚ "klaps!" - ktoÂś dostaÂł w twarz. PociÂąg wyjeÂżdÂża z tunelu, Rusek trzyma siĂŞ za policzek.
Zakonnica myÂśli: "GÂłupi Ruski pewnie dobieraÂł siĂŞ do tej dziewczyny i dostaÂł w gĂŞbĂŞ".
Dziewczyna myÂśli: "GÂłupi Ruski chciaÂł siĂŞ do mnie podobieraĂŚ, pomyliÂł siĂŞ, zÂłapaÂł zakonnice i dostaÂł w gĂŞbĂŞ".
Ruski myÂśli: "GÂłupi Polak, dobieraÂł siĂŞ do dziewczyny, ona mu chciaÂła daĂŚ w gĂŞbĂŞ, uchyliÂł siĂŞ i dostaÂłem".
Polak myÂśli: "GÂłupi Ruski, w nastĂŞpnym tunelu znowu mu przywalĂŞ".

2007-10-06 13:09:41

PrzyszedÂł facet do lekarza i mĂłwi:
-Panie doktorze boli mnie woreczek.
Lekarz:
-Mosznowy?
Facet:
-Jak bym mioÂł nowy, to bym nie przychodziÂł.

2007-10-06 13:09:47

Warszawiak, Œl¹zak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy p³ynêli ³ódk¹, wy³owili z wody gliniany dzban z dziwn¹ pieczêci¹. Po chwili z³amali tê pieczêÌ i z dzbana wylecia³ D¿inn.
- UwolniliÂście mnie, speÂłniĂŞ wasze trzy Âżyczenia. Po jednym na kaÂżdego.
Kaszub:
- Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach bĂŞdzie czysta, ryb bĂŞdzie pod dostatkiem, a turyÂści niech bĂŞdÂą porzÂądni i bogaci.
DÂżinn:
- Nudnawe Âżyczenie, ale jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak:
- Wybuduj dookoÂła Warszawy ogromny mur, Âżeby odgrodziĂŚ moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i Âżeby Âżadni wsiowi mi tu nie przyjeÂżdÂżali.
DÂżinn:
- OK. Zrobione. Teraz ty - DÂżinn zwraca siĂŞ do ÂŚlÂązaka.
SlÂązak:
- Powiedz mi coœ wiêcej o tym murze wokó³ Warszawy.
- No, otacza caÂłe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz siĂŞ nie przeÂślizgnie.
SlÂązak:
- Dobra. Nalej wody do peÂłna.

2007-10-06 13:09:39

Jasiu miaÂł za zadanie domowe napisaĂŚ "Kto to jest kawaler?" i opisaĂŚ go krĂłtko. JaÂś nie wiedziaÂł kto to wiĂŞc poszedÂł do taty i pyta go:
- Tato, kto to jest kawaler? - tata po zastanowieniu pokazuje mu mÂłodÂą parĂŞ. - CaÂłowali siĂŞ wczoraj. Powinni pomyÂśleĂŚ o Âślubie.
Jasiu nie zrozumiaÂł wiĂŞc poszedÂł do mamy...
- Mamo, kto to jest kawaler?
Po zastanowieniu mama wymienia mu przykÂłady:
- TwĂłj szkolny kolega Radek - ten, za ktĂłrym szaleje twoja pani nauczycielka...
JaÂś ponownie nie zrozumiaÂł wiĂŞc poszedÂł do siostry...
- Basiu, kto to jest kawaler?
- Chce siê o¿eniÌ... - odpowiada po chwili Basia - ale nie chce wyjœÌ za wredn¹ ma³pê.
Jasiu po zastanowieniu napisaÂł wypracowanie.
W szkole...
- Jasiu, przeczytaj nam swoje wypracowanie - prosi pani.
- Kawaler to mój szkolny kolega - Radek, ten za którym szaleje moja nauczycielka, ca³owali siê wczoraj, powinien pomyœleÌ o œlubie, chce siê o¿eniÌ, ale nie chce wyjœÌ za wredn¹ ma³pê!

2007-10-06 13:10:05

W pewnym ogrodzie zoologicznym ÂżyÂła mÂłoda maÂłpa bardzo rzadkiego i cennego gatunku. KtĂłregoÂś dnia podczas rutynowego badania weterynarz stwierdziÂł, Âże maÂłpa jest w stanie silnej depresji, ktĂłra nieleczona doprowadzi jÂą do niechybnej Âśmierci. Powodem depresji jest brak partnera. Niestety, ani w krajowych, ani zagranicznych ogrodach zoologicznych nie byÂło samca tego gatunku. W koĂącu dyrektor zoo przypomniaÂł sobie o panu Mieciu, ktĂłry karmiÂł maÂłpĂŞ i czyÂściÂł jej klatkĂŞ.
- MoÂże on, w koĂącu z maÂłpÂą zÂżyty...
- pomyÂślaÂł i postanowiÂł zaproponowaĂŚ panu Mieciowi trzysta zÂłotych za stosunek z maÂłpÂą. WezwaÂł go na dywanik i tÂłumaczy, Âże maÂłpa musi mieĂŚ seks, inaczej zdechnie.
- Czy zgadza siĂŞ pan to zrobiĂŚ za trzysta zÂłotych?
Pan Miecio na to, Âże i owszem, ale ma trzy warunki.
- Po pierwsze, moÂże przy tym byĂŚ tylko jeden Âświadek, bo wstydliwy jestem. Po drugie, bĂŞdĂŞ jÂą braÂł od tyÂłu.
- OK, panie Mieciu, one lubiÂą tylko od tyÂłu, sprawĂŞ Âświadka teÂż zaÂłatwimy. A jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko zaniepokojony dyrektor.
- Chodzi o pieniÂądze... Te trzy stĂłwy dam wam dopiero po wypÂłacie...

2007-10-06 13:09:39

Na ĂŚwiczeniach z angielskiego asystentka usiÂłuje dowiedzieĂŚ siĂŞ od studenta jak po angielsku jest zamraÂżarka (freezer). Student nie wie, wiĂŞc pani asystent go naprowadza:
- A wiesz, jak jest prowadziĂŚ samochĂłd?
- "Drive" - odpowiada student.
- No wÂłaÂśnie, a jak jest kierowca samochodu?
- "Driver"
- ÂŚwietnie, a wiesz jak jest zamraÂżaĂŚ?
- Tak: "to freez"
- No to jak bĂŞdzie zamraÂżarka?
- Freez-driver! - odpowiada zadowolony z siebie student.

2007-10-06 13:10:05

ByÂł polak, rusek i niemiec. ZaÂłoÂżyli siĂŞ kto pierwszy wypije beczkĂŞ bimbru, pocaÂłuje rĂŞke niedzwiedzicy i przeleci eskimoskĂŞ.
Pierwszy Niemiec "ÂŁyk" wpadÂł do jaskini, usÂłyszaÂł ryk niedzwiedzicy i uciekÂł. Drugi Rusek "ÂŁyk ÂŁyk" wpadÂł do jaskini, usÂłyszaÂł ryk niedzwiedzicy i uciekÂł. Trzeci Polak "ÂŁyk ÂŁyk ÂŁyk" wpadÂł do jaskini (*Âłup Âłup Âłup*) wychodzi
i siĂŞ pyta gdzie ta eskimoska, ktĂłrÂą miaÂłem w rĂŞke pocaÂłowaĂŚ.

2007-10-06 13:09:57

II wojna œwiatowa. Okupacja. M³ody Karol Wojty³a pod¹¿a ulicami Krakowa do pracy. Nagle zatrzymuje go jakiœ hitlerowiec i wo³a:
- Dokumenty!
Przestraszony WojtyÂła mĂłwi, ze nie ma, zapomniaÂł. Na to hitlerowiec odbezpiecza karabin:
- Dokumenty albo strzelam!
WojtyÂła zaczyna bÂłagaĂŚ by nie strzelaÂł, ale Niemiec jest zawziĂŞty. JuÂż, juÂż ma pociÂągnaĂŚ za spust, gdy nagle z nieba zstĂŞpuje anioÂł i zwraca siĂŞ do niego:
- OszczĂŞdÂź tego czÂłowieka. On jest bardzo dobry i kiedyÂś zostanie wielkim papieÂżem.
Niemiec myÂśli przez chwilĂŞ, po czym odpowiada:
- Dobrze oszczĂŞdzĂŞ go, ale pod warunkiem, Âże ja zostanĂŞ nastĂŞpnym.

2007-10-06 13:09:42

ÂŻona Adama MaÂłysza mĂłwi: "Adam skocz na PocztĂŞ". Adam mĂłwi: " Tak blisko to niech Schmit sobie skoczy"

2007-10-06 13:11:22

M³ody i stary nauczyciel id¹ szkolnym korytarzem na lekcje. M³ody niesie ze sob¹ stosy sxerowanych kartek, tekê wypchan¹ ksi¹¿kami i jeszcze dziennik w zêbach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali. M³ody mówi z podziwem:
- No, no! Po tylu latach pracy, pan ma to wszystko w gÂłowie?
- Nie, w du****e.

2007-10-06 13:09:40

W poczekalni u lekarza (nie baba).
- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedz¹cego obok niego - pppan z jjjak¹ dodolegliiiwoœœœci¹?
- Ja z prostatÂą - sÂłyszy w odpowiedzi.
- A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje siĂŞ pierwszy.
- No, jak by to panu najproÂściej wytÂłumaczyĂŚ? - mĂłwi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mĂłwi.

2007-10-06 13:09:40

-Dlaczego ksiÂądz Rydzyk wyjechaÂł do Niemiec?
-Bo usÂłyszaÂł w radiu Âże prokuratura Âściga najbogatszego Polaka w kraju.

2007-10-06 13:09:44

Szef do podwÂładnych:
-Tyle razy wam zabraniaÂłem
paliĂŚ w trakcie pracy!
- ÂŻe niby kto pracuje.

2007-10-24 13:00:37

Jasio pyta ojca wyruszajÂącego na polowanie:
-Tato, dlaczego ty siĂŞ boisz zajĂŞcy?
-Wcale siĂŞ nie bojĂŞ.
-To czemu zabierasz ze sobÂą strzelbĂŞ i psa?

2007-10-06 13:10:09