Turysta mĂłwi do bacy:
- Baco, wam dach cieknie.
- No wiem.
- To dlaczego go nie naprawiasz.
- Bo pada.
- A jak nie pada.
- To nie cieknie.

2007-10-06 13:09:39

Jasio pyta paniÂą w autobusie:
- Ma pani dzidziusia?
- Tak w brzuchu.
- A kocha go pani?
- Tak, kocham.
- Tak? To dlaczego go pani zjadÂła?

2007-10-06 13:09:39

Jasiu znalazÂł w piaskownicy granata i
biegnie do mamy i mĂłwi
- Mamo znalazÂłem w piaskownicy granata.
A mama na to:
- Jasiu wyrzuĂŚ te cholerstwo do pieca bo nas jeszcze pozabija.

2007-10-06 13:09:39

Pod saloon podjeÂżdÂża na swoim koniu podniecony kowboj. Wchodzi do Âśrodka i poÂśrĂłd tÂłumĂłw podpitych kowbojĂłw zauwaÂża w rogu sali piĂŞknÂą Mary. WyciÂąga rewolwer i po kolei, z zimnÂą krwiÂą zabija wszystkich - poza piĂŞknÂą Mary. Zaraz potem podchodzi do niej i mĂłwi:
- Nareszcie sami!

2007-10-06 13:09:39

Blondynka chwali siĂŞ sÂąsiadce:
- ByliÂśmy na wycieczce turystycznej w Szwecji.
- Czy widzieliÂście fiordy?
- Pewnie! PodchodziÂły tak blisko do autokaru, Âże mogliÂśmy je nawet karmiĂŚ!

2007-10-06 13:09:39

Mamo ja nigdy nie wyjdê za m¹¿ za faceta, który chrapie!
- Bardzo mÂądrze cĂłruÂś, tylko bÂądÂź ostroÂżna w poszukiwaniach.

2007-10-06 13:09:39

Krystyna przeglÂąda kobieca prasĂŞ. Nagle z przeraÂżeniem zrywa siĂŞ z fotela i biegnie do mĂŞÂża:
- Kochanie, czy Ty wiesz co ile trzeba biegaĂŚ, Âżeby spaliĂŚ jednego pÂączka?
Stefan leniwie odrywa wzrok od telewizora, a gĂŞbĂŞ od piwa:
- Ty stara, a po jakiego diabÂła paliĂŚ pÂączki?

2007-10-06 13:09:39

W czasie transmisji meczu piÂłkarskiego jeden z piÂłkarzy przychodzi do sprawozdawcy radiowego i mĂłwi:
- Panie redaktorze, mam proœbê. Czy móg³by pan wolniej mówiÌ? My nie nad¹¿amy z gr¹!

2007-10-06 13:09:39

GoœÌ po przeczytaniu jad³ospisu pyta kelnera:
- Czym ró¿ni siê befsztyk dwa razy dro¿szy od tego drugiego?
- DroÂższy Âłatwiej siĂŞ kroi.
- Jest bardziej miĂŞkki?
- Nie. Podajemy do niego ostry nó¿.

2007-10-06 13:09:39

Nauczyciel podczas lekcji pyta uczennicĂŞ:
- Co to byÂło to Westerplatte?
Dziewczyna odwraca siĂŞ do koleÂżanek i pyta szeptem:
- Kto to byÂł?

2007-10-06 13:09:39

Do jednego z ksiĂŞÂży przychodziÂła poboÂżna pani i stale zamĂŞczaÂła go tym samym pytaniem:
- Do kogo mam odmawiaĂŚ litaniĂŞ: czy do Âśw. Antoniego, czy do Âśw. JĂłzefa, czy do Matki Boskiej, bo juÂż zapomniaÂłam?
W koĂącu, wyprowadzony z rĂłwnowagi ksiÂądz odpowiedziaÂł:
- Niech pani odmawia litaniê do wszystkich diab³ów!

2007-10-06 13:09:39

Blondynka opowiada przyjació³ce, jak to spotka³a czarodzieja.
- Pozwoli³ mi wybraÌ jedn¹ z dwóch rzeczy: albo dostanie wspania³¹ pamiêÌ albo œwietny biust.
- I co wybraÂłaÂś?
Blondynka:
- Nie pamiĂŞtam...

2007-10-06 13:09:39

Siedzi psychiatra na dyÂżurze - nudno, cicho, wariaci ÂśpiÂą chyba. Nagle otwierajÂą siĂŞ cicho drzwi i wpeÂłza na kolanach czÂłowiek omotany w coÂś - w zĂŞbach, na rĂŞkach, nogach i jeszcze parĂŞ metrĂłw tego za sobÂą ciÂągnie...
Doktor zagaduje: - O... Âżmijka maÂła do nas przyszÂła... Co Âżmijko, jak ci pomĂłc?
Czlowieczek bulgocze coÂś i kiwa przeczÂąco gÂłowÂą.
- To mo¿e ¿ó³wik jesteœ? Co? Jesteœ ma³ym ¿ó³wikiem?
CzÂłowieczek znĂłw krĂŞci gÂłowÂą...
- To moÂże maÂły robaczek, co siĂŞ wÂłaÂśnie wykluwa z kokonu?
W koĂącu czÂłowiek wypluwa to co ma w zĂŞbach:
- Panie, co Pan do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable rozciÂągam...!

2007-10-06 13:09:39

Warszawiak, Œl¹zak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy p³ynêli ³ódk¹, wy³owili z wody gliniany dzban z dziwn¹ pieczêci¹. Po chwili z³amali tê pieczêÌ i z dzbana wylecia³ D¿inn.
- UwolniliÂście mnie, speÂłniĂŞ wasze trzy Âżyczenia. Po jednym na kaÂżdego.
Kaszub:
- Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach bĂŞdzie czysta, ryb bĂŞdzie pod dostatkiem, a turyÂści niech bĂŞdÂą porzÂądni i bogaci.
DÂżinn:
- Nudnawe Âżyczenie, ale jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak:
- Wybuduj dookoÂła Warszawy ogromny mur, Âżeby odgrodziĂŚ moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i Âżeby Âżadni wsiowi mi tu nie przyjeÂżdÂżali.
DÂżinn:
- OK. Zrobione. Teraz ty - DÂżinn zwraca siĂŞ do ÂŚlÂązaka.
SlÂązak:
- Powiedz mi coœ wiêcej o tym murze wokó³ Warszawy.
- No, otacza caÂłe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz siĂŞ nie przeÂślizgnie.
SlÂązak:
- Dobra. Nalej wody do peÂłna.

2007-10-06 13:09:39

Z kliniki chirurgii plastycznej wraca do domu starsza pani. M¹¿ przygl¹da siê jej uwa¿nie i po chwili ironicznie komentuje:
- No, co mogli, to zrobili...

2007-10-06 13:09:39