Przychodzi zajÂączek do sklepu i pyta:
- SÂą trampki?
- SÂą, ale tylko biaÂłe.
- Eee, jak biaÂłe, to dla mnie za duÂże.

2007-10-06 13:10:35

Przychodzi zajÂączek Âże starym zajÂącem do leÂśnej knajpy. SiadajÂą przy barze i zamawiajÂą
piwo. W pewnym momencie podchodzi do nich niedÂźwiedÂź (miejscowy Âżul) i mĂłwi do
zajÂączka:
- Postaw mi piwo, albo zasunĂŞ twojemu staremu!
ZajÂączek na to:
- No to sprĂłbuj!
NiedŸwiedŸ zasun¹³ wiec staremu zaj¹cowi tak, ¿e ten spad³ z krzes³a. Sytuacja ta
powtĂłrzyÂła siĂŞ jeszcze kilka razy, aÂż stary zajÂąc nie podniĂłsÂł siĂŞ z podÂłogi. WidzÂąc to
zajÂączek wstaÂł z krzesÂła, podniĂłsÂł starego zajÂąca i powiedziaÂł:
- ChodÂź ojciec do domu, bo ciĂŞ tu zatÂłukÂą!

2007-10-06 13:10:35

Leci mucha, aÂż tu nagle wpada na drzewo i spada na ziemiĂŞ. Po chwili wstaje, otrzepuje
siĂŞ i mĂłwi:
- To se q*.*a polataÂłam...

2007-10-06 13:10:35

ZajÂąc dowiedziaÂł siĂŞ Âże jego synowi ktoÂś w knajpie wybiÂł wszystkie zĂŞby. Wchodzi do
knajpy i mĂłwi:
- Kto mojemu synowi wybiÂł wszystkie Âżeby?
Wstaje niedÂźwiedÂź:
- Ja! Bo co?
- Ano, chcia³em siê spytaÌ gdzie mo¿na znaleŸÌ dobrego dentystê...

2007-10-06 13:10:35

Przychodzi poobijany zajÂąc do knajpy i ryczy:
- KtĂłry chce w mordĂŞ!!
Cisza
- KtĂłry chce w mordĂŞ, no??!!
Wstaje niedÂźwiedÂź.
- Ja chce w mordĂŞ.
- Eeep, to idÂź tam skÂąd ja przychodzĂŞ.

2007-10-06 13:10:35

UciekajÂą zajÂące przez Bug do Polski. Jeden z naszych zajĂŞcy Âłapie uciekiniera i pyta
o powĂłd. Tamten odpowiada:
- A bo u nas obcinajÂą zajÂącom trzecie ucho!
- No jakÂże! PrzecieÂż zajÂące maja tylko dwoje uszu!?
- Zgoda, my to wiemy, ale oni najpierw obcinajÂą, a potem liczÂą!

2007-10-06 13:10:35

Nawalony zaj¹c wraca po nocy do domu. W pewnym momencie fikn¹³ i zasn¹³. W miêdzyczasie
znalaz³y go dwa wilki i nie mog¹c dojœÌ do zgody poobija³y sobie mordy a¿ do utraty
przytomnoÂści. Rano zajÂąc siĂŞ budzi, rozglÂąda siĂŞ po pobojowisku i mĂłwi:
- Ja to kiedyÂś po pijaku caÂły las rozwalĂŞ...

2007-10-06 13:10:35

Wybiera siĂŞ lisek na kobity i namawia Âślepego zajÂąca. Ten siĂŞ wymiguje jak moÂże:
- Wiesz, ja jestem Âślepy, ktĂłra mnie zechce.
- ChodÂź zajÂąc na babki, czy musisz widzieĂŚ?
- No ale nie widzĂŞ i nie bĂŞdĂŞ wiedziaÂł co i kiedy!
- Ja ci powiem, chodÂź zajÂąc na kobity, no!
No i zaj¹c dal siê namówiÌ. Id¹ przez las, lis nie zauwa¿y³ korzenia i wyrzn¹³ jak d³ugi.
A lecÂąc wyrwaÂło mu siĂŞ:
- O q*.*a!
ZajÂąc momentalnie poprawia grzywkĂŞ:
- DzieĂą dobry pani...

2007-10-06 13:10:35

Dwaj przyjaciele - zajÂączek i niedÂźwiedÂź jada pociÂągiem. NiedÂźwiedÂź widzÂąc konduktora
przypomniaÂł sobie, Âże nie kupiÂł biletu. Uradzili wiec, Âże zajÂączek da niedÂźwiedziowi swoj
bilet, a niedÂźwiedÂź we miĂŞ zajÂączka do Âłapy i wystawi za okno - tak Âżeby kanar nie widziaÂł,
Âże trzyma zajÂączka. Po chwili wchodzi kanar i mĂłwi:
- Bilety do kontroli
- ProszĂŞ - niedÂźwiedÂź podaje bilet zajÂączka.
- A co tam misiu za oknem trzymasz?
- Aaaa, teraz juÂż nic! - mĂłwi niedÂźwiedÂź i pokazuje pusta ÂłapĂŞ.

2007-10-06 13:10:35

Spotkanie w lesie - lew zbiera towarzystwo i mĂłwi:
- A teraz podzielimy siĂŞ: mÂądre zwierzaki na prawo, a Âładne na lewo.
I tak sowa biegnie na prawo, inne zwierzaki za niÂą, inne na lewo, a Âżaba zostaÂła na
Âśrodku
- No i co ty Âżaba robisz???
- No przecieÂż siĂŞ nie rozdwojĂŞ!!!

2007-10-06 13:10:35

NiedÂźwiedÂź zakazaÂł w lesie siĂŞ zaÂłatwiaĂŚ. Ale pewnego dnia zajÂączek byÂł w
samym jego Âśrodku i nagle mu siĂŞ strasznie zachciaÂło. Nie wie co zrobiĂŚ ale
jednak musiaÂł, wiec siĂŞ zaÂłatwiÂł. Ale sÂłychaĂŚ, ze niedÂźwiedÂź idzie. Wiec
wiele nie myœl¹c wzi¹³ i ukry³ gówno w ³apkach. Przychodzi niedŸwiedŸ i pyta:
- Ej, ZajÂączek, a co ty tam trzymasz w tych Âłapkach?
- Nic takiego, motylka... Ale Âświnia, jak siĂŞ zesraÂł!!!

2007-10-06 13:10:35

Wraca nawalona wrona z imprezy. Leci i kracze:
- Krrra, Krrra itd.
Nagle (byÂło juÂż ciemnawo) walnĂŞÂła w drzewo. Spadla. Po chwili podnosi siĂŞ,
otrzepuje z kurzu i prĂłbuje:
- Hau, miau - cholera jak to byÂło?

2007-10-06 13:10:35

Mis otworzy³ sklep wielobran¿owy. Mo¿na w nim znaleŸÌ wszystko czego
dusza zapragnie (towar oczywiÂście pierwszej jakoÂści). Pewnego razu do
sklepu przychodzi zajÂączek i pyta:
- Czy sÂą zgnite marchewki?
Na to mis:
- W tym sklepie jest tylko ÂświeÂży towar, nie ma nic starego, ani zgniÂłego.
ZajÂąc poszedÂł. Jednak nastĂŞpnego dnia przychodzi znĂłw i pyta:
- Czy sÂą zgnite marchewki?
Mis siĂŞ wkurzyÂł opieprzyÂł zajÂączka i wywaliÂł ze sklepu. Jednak myÂśli
sobie: "ten zajÂąc nie da mi spokoju dopĂłki nie zaÂłatwiĂŞ mu tych marchewek".
NastĂŞpnego dnia zajÂąc znĂłw przychodzi i pyta:
- Czy sÂą zgnite marchewki?
Na to mis:
- Wiesz zajÂąc to w zasadzie jest porzÂądny sklep i nie ma tu zgnitych marchewek,
ale specjalnie dla ciebie zaÂłatwiÂłem kilka. Tak, sÂą zgnite marchewki.
A zajÂączek na to wyjmuje legitymacje i mĂłwi :
- Kontrola, Sanepid.

2007-10-06 13:10:35

Jedzie zajÂączek z niedÂźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kanar.
To niedÂźwiedÂź schowaÂł zajÂączka do kieszeni w marynarce i pokazuje bilet.
Kanar siĂŞ pyta:
- A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
NiedÂźwiedÂź uderza siĂŞ w pierÂś (tu powinien byĂŚ taki zamaszysty gest), wyciÂąga
spÂłaszczonego zajÂączka i mĂłwi:
- ZdjĂŞcie kolegi.

2007-10-06 13:10:35

Idzie zajÂąc z magnetowidem przez las, spotyka niedÂźwiedzia. Ten siĂŞ pyta:
- ZajÂąc, a skÂąd masz widelca?
- A, dostaÂłem od lisicy.
- E, jak to, od lisicy? PrzecieÂż ona taka chytra...
- No tak, zaprosiÂła mnie na kolacje, postawiÂła winko, potem siĂŞ rozebraÂła,
zgasi³a œwiat³o i mówi: "Bierz, co mam najlepszego". No to wzi¹³em video
i poszedÂłem. NiedÂźwiedÂź siĂŞ Âśmieje rozbawiony:
- Och, gÂłupiutki zajÂączku, trzeba byÂło mnie zawoÂłaĂŚ, wziĂŞlibyÂśmy lodĂłwkĂŞ!

2007-10-06 13:10:35